Kontakt

Inżynier z kulturą - Opinie Uczestników

 



Witam,

O "Inżynierze z kulturą" dowiedziałem się z Kroniki Krakowskiej i choć na początku potraktowałem ten 'event' tylko jako ciekawostkę (że coś takiego jest organizowane na AGH) to dzięki koleżance, z innej grupy mojego wydziału (Gosię A. - niezwykłą starościnę) zostałem wciągnięty w to przedsięwzięcie. W tej chwili, będąc po dwóch wykładach, naprawdę ciesze się, że w tak pożyteczny sposób mogłem spędzić czwartkowe wieczory. Już otrzymałem sporą dawkę informacji, które na pewno przydadzą mi się w przyszłym 'inżynierskim' życiu, a jeszcze trzy wykłady przede mną :)

Pierwszy wykład był jedną wielką niewiadomą. Owego 21 lutowego dnia, udaliśmy się ze znajomymi pod klub studio. Byliśmy ok. 15:45 i chyba każdy z nas w trakcie wyczekiwania, w duchu zastanawiał się jak to wszystko będzie wyglądało. Już o 16 przed wejściem zaczęły się gromadzić grupki studentów. Tłumy te domagały się wpuszczenia i miało się wrażenie, że zaraz zaczną skandować to sławetne "open the door". W końcu wszyscy weszli i zajęli miejsca. Po scenie kręcił się Tomasz Sidewicz. Można było się domyślić, że to on po mikrofonie, który oplatał jego głowę. Chwila moment i zaczęło się. Rektorzy zrobili krótki wstęp powracając do swoich doświadczeń z przed lat i wydawało by się archaicznych książeczek na temat: kultury, komunikacji międzyludzkiej, ubioru itp. co notabene powróciło właśnie na tych wykładach. Później organizatorzy powiedzieli kilka słów od siebie (duże podziękowania dla nich i wyrazy podziwu dla takiej inicjatywy!!!) I nastąpiła długo wyczekiwana 'właściwa' część wykładu. Pan Tomasz na początku chyba nie do końca czuł się pewnie i przez pierwsze pół godziny badał widownie (jak reaguje, na ile może sobie pozwolić, jak żartować itp. itd.) miałem mieszane uczucia do póki się nie rozkręcił... później wszyscy włącznie ze mną patrzyli się jak zahipnotyzowani na jego chodzącą tu i tam postać oraz w ten jego czerwony krawat (który ponoć miał właśnie za zadanie skupiać na sobie nasz wzrok :D). Po skończonym wykładzie czuło się niedosyt, bo z chęcią słuchało by się jeszcze i jeszcze. Miejscami przy demonstracji pewnych zachowań miałem wrażenie, że Pan Tomasz trochę przypominał Jim'a Carrey'a - świetnie wczuwał się w role, świetnie grał by zobrazować nam to o czym akurat mówił. Jego gra była czasem trochę komiczna i może trochę przerysowana (tak jak Carrey'a) ale świetnie trafiała do grona takich młodych ludzi jak my. Ogólnie wykład oceniam baaardzo pozytywnie! I efektywnie :)

Drugi wykład - dzisiejszy, z Panem Krzysztofem był równie interesujący. Dużo elementów humorystycznych, pozwalających zapamiętać wiele rzeczy. Dobrze wytłumaczone narzędzie jakim jest język i ogólnie słowo - komunikacja werbalna. Wiadomo, że aby w pełni zrozumieć to trzeba zgłębić wiele książek i odbyć wiele kursów, choć jako wstęp i ogólne zarysowanie tematu to naprawdę bardzo sumiennie i solidnie przygotowane wykłady.

Ze swojej strony mogę powiedzieć, że mimo iż są dosyć długie (3h), to w ogóle się tego nie odczuwa... Duuuuużo bardziej nużące bywały 45 minutowe wykłady z matematyki czy jakiegokolwiek przedmiotu na uczelni... Choć może to kwestia nastawienia, sam nie wiem ;P W każdym razie zaangażowałem się mocno i zasłuchałem...

Podziwiam organizatorów i przesyłam wielkie wyrazy uznania dla wszystkich zaangażowanych w tą inicjatywę!

Dziękuje również za możliwość uczestnictwa ;) WSPANIAŁE DOŚWIADCZENIE Oby więcej takich na naszej uczelni AGH

 
 
 
 
 

Udając się na pierwsze spotkanie cyklu szkoleń "Inżynier z kulturą" nie spodziewałem się , że nie będę mógł doczekać się następnego. Na pozór powszechnie znane zasady budujące wizerunek człowieka zostały przedstawione w sposób bardzo ciekawy i spójny. Wykład Pana Tomasza Sidewicza rzucił nowe światło na sprawy związane z pierwszym wrażeniem tak ważnym w biznesowych kontaktach. Nie trzeba nikogo przekonywać, że w dzisiejszych realiach na rynku pracy o sukcesie zawodowym oprócz wiedzy jaką powinien posiadać inżynier jest umiejętność jej "sprzedania". Inżynier z kultura to kurs, który jest strzałem w dziesiątkę. Jego uczestnikom pozwoli w bardziej przemyślany i profesjonalny sposób budować swoja sylwetką osobową zgodna z zasadami savoir-vivre'u. Gratuluję pomysłodawcą przedsięwzięcia. Teraz w końcu inne uczelnie mogą nam zazdrościć:)

 



Szkolenie prowadzone przez firmę Berndson jest znakomitą inwestycją w samego siebie. A nie trzeba wiele, wystarczy trochę czasu i umysł otwarty na zdobywanie cennych wiadomości. Spotkania "Inżyniera z kulturą" są idealną szansą na uświadomienie sobie, jak dużą rolę odgrywają w naszej karierze rzeczy, o których nawet nie myślimy, nie mówiąc o ich rozwoju, czy pielęgnowaniu. Mnie osobiście Berndson otworzył oczy na delatle, które zwykle unikały mojej uwadze, a jak się okazuje, są niezwykle ważne w budowaniu swojego wizerunku w oczach potencjalnego pracodawcy, partnera biznesowego, czy kontrahenta. I zamierzam to wykorzystać.

 
 
 
 
 

Cykl szkoleń "Inżynier z kulturą" jest ciekawym i potrzebnym uzupełnieniem kształcenia studentów na uczelni technicznej jaką jest AGH.Wiedza z zakresu który jest przedstawiany na tym szkoleniu jest bardzo przydatna na współczesnym rynku pracy,zwłaszcza w kontekście pozytywnego budowania wrażenia na ewentualnym przyszłym pracodawcy.W przyszłości niezbędne wydaje się stworzenie możliwości tego typu szkoleń dla wszystkich studentów AGH. Pierwsze szkolenie z tego cyklu zostało przeprowadzone w sposób profesjonalny,przez co naturalnie wzbudzało zainteresowanie poruszanym tematem.Prowadząca je osoba sprawiała wrażenie dobrze przygotowanej oraz doświadczonej w rzeczywistym wykorzystaniu wiedzy,którą stara sie przekazać słuchaczom.'Pierwsze wrażenie' z tego cyklu szkoleń jest pozytywne i tworzy nadzieje zdobycia przydatnej i użytecznej wiedzy o właściwym kreowaniu naszego zawodowego wizerunku.

 



Psychologią, mową ciała, perswazją, manipulacją i wywieraniem wpływu interesuję się od dawna, dlatego, jak się spodziewałem, zbyt wiele nowych rzeczy nie usłyszałem. Mimo to, jestem bardzo zadowolony z udziału w 1wszej części wykładów. Pochłaniałem większość tego co mówił prowadzący ze sporym zainteresowaniem. Jedynie z tematem kolorów nie do końca się zgadzam (bo są jeszcze inne czynniki, które wpływają na dobiór kolorów ubrań), reszta była naprawdę ok. Prowadzący bardzo fajnie prowadzi wykład, przekazując swoją wiedzę w przystępny sposób, dzięki czemu nie pojawiło się uczucie nudy (tak jak na obowiązkowych wykładach ;p), no może poza momentem, kiedy publiczność miała okazję zadawać pytań.. "Inżynier z kulturą" to naprawdę wspaniała inicjatywa. Cieszę się, że mogę brać udział w tym projekcie i liczę, że z każdym wykładem będzie coraz ciekawiej ;).